Zwycięstwo z JKH, hat-trick Drozdowicza.

psota

Wczorajsze spotkanie było najlepszym meczem katowiczan w obecnym sezonie. Gospodarze niesieni gorącym dopingiem licznie zgromadzonej publiczności w hali przy rondzie pokonali jednego z faworytów tej ligi JKH Jastrzębie 5:3 (1:1, 2:0, 2:2). Wyróżniającymi się postaciami w zwycięskiej drużynie byli bramkarz Marek Goj oraz zdobywca trzech bramek Jarosław Drozdowicz.

Już od pierwszych minut obie drużyny szukały okazje do objęcia prowadzenia. Tuż po rozpoczęciu gry dyspozycje katowickiego golkipera sprawdzili zawodnicy gości. Chwilę później bliski zdobycia bramki był Sebastian Fonfara, jednak nie zdołał zmieścić krążka między leżącym Jakubowskim a bramką. Mecz toczony był w szybkim tempie, a wynik otworzył zawodnik JKH Danieluk w 9 minucie wpychając „gumę” między parkanami Goja. Tuż po zdobyciu prowadzenia na dwuminutowy odpoczynek udał się Pavel Marecek, jednak przyjezdni nie potrafili wykorzystać gry w przewadze. Co się nie udało podopiecznym Edwarda Miłuszewa udało się gospodarzom. Grę 5 na 4 wykorzystał Jarosław Drozdowicz, któremu pozostało dobić strzał Dudka do pustej bramki. Na 55 sekund przed syreną kończącą pierwszą tercję karę 2 minut otrzymał zawodnik JKH.

Druga odsłona tego ciekawego i wyrównanego pojedynku rozpoczęła się od przewagi podopiecznych trenera Andrzeja Pasiuta 5 na 3, gdyż w 14 sekundzie tej tercji dwie karne minuty otrzymał Danieluk. Katowiczanie po raz kolejny pokazali, że potrafią wykorzystywać grę w przewadze. Drugą bramkę zdobył ponownie Drozdowicz. Warto dodać iż w momencie zdobycia bramki była sygnalizowana kolejna kara na zawodnika gości. Od 23 do 27minuty gospodarze grali w podwójnym osłabieniu. Najpierw w22:45 minucie na ławkę kar powędrował debiutujący w żółto-zielono-czarnych barwach Gądek a po 52 sekundach dołączył do niego kapitan katowickiej drużyny Pavel Marecek. Na tym jednak nie koniec, gdyż na 15 sekund przed końcem pierwszej kary dla gospodarzy do wyżej wymienionej dwójki dołączył Piotr Dudek. Hokeiści JKH nie wykorzystali tej przewagi. W 30 minucie ładną akcję przeprowadzili zawodnicy HC GKS-u, lecz bez efektu bramkowego. W 35 minucie przyjezdni popełnili błąd przy wyprowadzaniu krążka, lecz na posterunku był bramkarz gości. Wynik w tej tercji ustalił Cichoń, który wykorzystał sytuacje jeden na jeden z Jakubowskim. Przy tej bramce asystował Sławomir Wieloch, który jeszcze w poprzednim sezonie reprezentował barwy drużyny z Jastrzębia. Po zdobyciu tej bramki katowiczanie uspokoili grę, a szans na zdobycie kolejnych bramek upatrywali w szybkich kontrach. Druga tercja zakończyła się wynikiem 2:0 dla katowickiego GKS-u.

Ostatnia odsłona tego meczu rozpoczęła się podobnie jak poprzednia od kary nałożonej na zawodnika gości, lecz podopieczni trenera Andrzeja Pasiuta nie zmienili rezultatu. Przyjezdni nie mając nic do stracenia rzucili się do ataków, lecz w bramce ciągle czujny był Marek Goj. W 46 minucie fani GKS-u po raz czwarty unieśli ręce w górze, gdyż czerwone światełko nad „świątynią” Jakubowskiego zapalił Szymon Kątny po ładnej dwójkowej akcji ze Sławomirem Wielochem. Trzy minuty później sowje chwile radości mieli gracze JKH, zdobywając drugą bramkę w meczu. W 50 minucie 29 sekundzie swoją trzecią bramkę a piątą dla drużyny HC GKS-u zdobył Jarosław Drozdowicz, który na raty pokonał ostatnią instancję drużyny z jastrzębia. Wynik na 5:3 ustalił Danieluk, który w 55 minucie położył katowickiego bramkarza i umieścił krążek w pustej bramce. Ostatnie minuty to ciągłe ataki przyjezdnych, którzy szukali okazji do zdobycia kontaktowego gola bądź nawet wyrównania. W 56:23 minucie karę meczu za rzucenie na bandę otrzymał gracz JKH Obstarczyk a w międzyczasie doszło do przepychanek na lodzie. Wynik meczu nie uległ już zmianie

Dzisiejszy mecz mógł się podobać nie tylko najwybredniejszym fanom tego sportu, a także ludziom, którzy wybrali się na mecz hokeja po raz pierwszy. Szybkie akcje, parady bramkarskie i gorący doping sprawiały wrażenie jakby popularna „Satelita” miała zaraz odlecieć.

HC GKS Katowice – JKH Jastrzębie 5:3 (1:1, 2:0, 2:2)

08:39 0:1 Danieluk – Szynal

15:22 1:1 Drozdowicz – Dudek – Marecek (PP)

21:12 2:1 Drozdowicz – Marecek (PP)

35:15 3:1 Cichoń – Wieloch

45:48 4:1 Kątny – Wieloch

48:51 4:2 Zubek – Rajski

50:29 5:2 Drozdowicz – Dudek

54:45 5:3 Danieluk – Wróbel

Kary :

HC GKS : 22

JKH : 45 (w tym 2min kary technicznej i kara meczu dla Obstarczyka)

Jarosław Drozdowicz : Czuje się świetnie, gdyż zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, pokonując jednego z faworytów do awansu do ekstraligi. Takie spotkanie pokazało, że możemy nawiązać walkę nawet z silniejszymi drużynami i w walce o awans nie stoimy na straconej pozycji. Wierzymy iż krocząc od zwycięstwa do zwycięstwa możemy liczyć na awans, a dzisiejsze spotkanie pokazało, że z każdym meczem staje się to bardziej realne.

Pavel Marecek (kapitan HC GKS-u): Dzisiejszy mecz był najcięższym jaki do tej pory rozegraliśmy. Zwycięstwo nie przyszło łatwo, lecz dzięki realizacji założeń taktycznych i ich realizacji cieszymy się z 3 punktów. Dobre zawody rozegrał także bramkarz, dzieki któremu czuliśmy się pewniej. Kibibce, którzy mimo meczu piłki nożnej dotarli do Spodka na pewno nie żałowali, gdyż zobaczyli dobre widowisko. Będziemy się starać grać jak najlepiej, by przyciągać jak największą liczbę kibiców na mecze.