psota |
Wysłany: Wto 21:53, 14 Lis 2006 Temat postu: W piątek rusza Ekstraliga. |
|
W piątek wznowiona zostaje hokejowa Ekstraliga. W Oświęcimiu i Nowym Targu doszli nowi obrońcy. W Sosnowcu kuruje się Kotuła zaś w Toruniu trener Doleżalik czeka na karę...
ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC
Ciągle bez Kotuły
Jarosław Morawiecki , trener Zagłębia Sosnowiec , zagonił swoich graczy do solidnej pracy i nawet nie stara się myśleć o obiecywanych transferach. Do klubu mają dojechać kolejni zawodnicy za południowej granicy .
- Nie zaprzątam sobie tym głowy , bo liczę tylko na tych chłopaków , którzy są z nami - twierdzi sosnowiecki szkoleniowiec .
Na pewno w dwóch najbliższych meczach nie wystąpi Marcin Kotuła który wprawdzie zaczął już trenować po kontuzji barku, ale nie jest jeszcze w pełni sił.
UNIA OŚWIĘCIM
Zadowolony Klisiak
Waldemar Klisiak, zawodnik, drugi trener Unii i zarazem najprawdopodobniej radny miejski, może mieć satysfakcję nie tylko z niedzielnego głosowania. – Przerwę w rozgrywkach solidnie wykorzystaliśmy i mam nadzieje, , że zobaczymy nowy zespół – przekonuje Klisiak. – Trener Jozef Czontofalsky sposobem pracy przypomina Andreja Sidorenkę. Oczywiście, że w ciągu zaledwie kilku dni nie odrobimy całego okresu przygotowawczego, ale moim zdaniem – po dokonaniu roszad w składzie będziemy prezentować inną jakość.
Lubomir Chmelo, obrońca trenujący w Unii, jeszcze nie został zatwierdzony do klubu, ale wszyscy liczą, że nastąpi to przed piątkiem. Kontuzję wyleczył Piotr Cinalski, zaś z urazem mięśni pleców boryka się Grzegorz Maj.
Podhale Nowy Targ
Już z Burzilem
Vladimir Burzil, 37-letni słowacki obrońca, występujący ostatnio w Żylinie, został już zawodnikiem Wojasa Podhala i na pewno wystąpi w piątkowym spotkaniu przeciwko Tychom.
- To znaczne wzmocnienie naszej obrony, która powinna się czuć jeszcze pewniej – zapewnia Wiktor Pysz, trener i wiceprezes ds. sportowych w jednej osobie. Oj, ta przerwa podziałała na nas kojąco, bo kilku zawodników miało okazję wyleczyć kontuzję. W ostatnich dwóch meczach kilku zawodników wystąpiło przyjmując wcześniej środki znieczulające. Teraz mam nadzieje, że wszystkie kłopoty kadrowe mamy za sobą. Wcale nie ukrywam, że ciągle rozglądamy się za napastnikiem, ale staramy się działać niezwykle ostrożnie.
„Szarotki” powoli odrabiają dystans i w piątek będzie kolejna okazja w meczu u siebie z wicemistrzami kraju – GKS Tychy.
TKH TORUŃ
Skruszony Doleżalik
Mirosław Doleżalik trener TKH Toruń podczas meczu ze Stoczniowcem w Gdańsku cisnął flamastrem i trafił w sędziego. Otrzymał karę meczu i w rezultacie następne 2-3 co najmniej spotkania będzie oglądał z wysokości trybun. – Zachowałem się fatalnie i muszę ponieść karę – mówi mocno skruszony Doleżalik. – Jestem trenerem oraz wychowawcą i nie powinienem tak reagować. Zostałem wezwany na 22 listopada na posiedzenie Wydziału Gier i Dyscypliny i będę się tłumaczył mojego głupiego zachowania. Mam nadzieje, że wyjaśnię tę sytuację i kara będzie adekwatna do przewinienia. Rzuciłem flamastrem, ale wcale nie zamierzałem trafić w sędziego. Mam nadzieje, że ta historia się już nie powtórzy i niebawem będę mógł stanąć w boksie.
Rudolf Verczik oraz Martin Ambruz zostali już zaangażowani do zespołu i sposobią się do wznowienia sezonu ligowego. Dwaj inni testowani: Martin Andrusz i Martin Nemcok nie przekonali trenera i zostali odesłani do domu.
- Wcale nie zrezygnowaliśmy z dalszych wzmocnień i oczekujemy kolejnych zawodników. – dodaje toruński szkoleniowiec. – Jednak w tym działaniu nie ma pośpiechu.
Największe zmartwienie to kontuzja nogi Tomasza Wawrzkiewicza, która wyeliminowała go z gry w reprezentacji. – Wczoraj już trenował i teraz z niepokojem będę oczekiwał jego przyjścia na kolejne zajęcia –informuje trener – Wawrzkiewicz to dla nas ważny punkt zespołu.
Ciekaw jesteśmy jaką karę otrzyma trener Doleżalik, a ta w dużej mierze zależy od wyjaśnień sędziego Tomasz Heltmana który prowadził spotkanie Stoczniowiec – TKH. |
|