Autor Wiadomość
psota
PostWysłany: Sob 14:16, 06 Sty 2007    Temat postu: Skuteczny finisz KTH.

Trochę dramaturgii i 7 bramek to dobre rozpoczęcie nowego roku w Krynicy - Kateheci skopiowali wynik z 1 grudnia. Mecz podobał się licznie zebranym kibicom, tylko poczynania sędziów nie zawsze były akceptowane.



K T H Krynica - Akuna Naprzód Janów 5:2 (0:1, 1:2, 3:0)

1:0 Caban L.-R.Valentik 15:18' (w przewadze)

2:0 Zasadny P.-Chabior A. 22:26' (w przewadze)

2:1 Jóźwik T. 32:20'

2:2 Szoke A.-Pohl M. 33:52'

3:2 Valentik R.-Cop R. 49:10' (w przewadze)

4:2 Koszarek T. 53:15'

5:2 Batkiewicz Ł.-Zasadny P.-Chabior A. 54:53,

Strzały na bramkę: KTH-31 (15-5-11), Naprzód 27 (12-9-6); Kary: KTH 32 min., Naprzód 20 min.;

Sędziowie: główny - J. Rokicki, liniowi - Pilarski M. i Kobielusz P.

KTH Krynica: MBatkiewicz; Čop, Bogdań, Chovanec, Caban, Valentik; Chabior, Smreczyński, Zasadny, Koszarek, Ł.Batkiewicz; D.Kruczek, Tyczyński, M.Dubel, Piksa, Brocławik; Zieliński, M.Kruczek, Żołnierczyk, Horowski, Zabawa. Trener Milan Hovorka.

Akuna Naprzód Janów:Zając; Bednarek, Drimal, Mleko, Koszowski, Mirocha;Szymański, Działo, Jóźwik, Gryc, S.Fonfara; Gąska, Kulik, Szöke, Pohl, Haluch; Bucek, Kotlorz, Węgrzyn, Zimka, Elżbieciak; Trener J. Lechocky.

W pierwszym tegorocznym spotkaniu na lodowisku w Krynicy, kibice KTH mieli okazję oglądnąć nowego zawodnika i trenera. Radoslaw Valentik zaprezentował się dobrze, już na początku pierwszej odsłony strzałem z prawej strony ostemplował poprzeczkę bramki Jacka Zająca, a trener Milan Hovorka taki wynik może uznać za dobrą wróżbę na przyszłość.

Całe pierwsze 20 minut to zdecydowana przewaga Kryniczan z kąśliwymi kontrami gości. Napotykali oni zawsze na dobrze interweniującego Marka Batkiewicza i w tej części nie cieszyli się ze zdobycia gola. W połowie tercji jeden z zawodników Naprzodu stanął przed wielką szansą na otworzenie wyniku będąc w sytuacji sam na sam z Batkiewiczem, ale ten zachował zimną krew i uratował miejscowych przed stratą gola. Samo dojście do takiej pozycji strzeleckiej było ciekawe, wynikało z nieuwagi Adriana Chabiora. Janowianin nie uwolnił się spod opieki krynickiego obrońcy sam, tylko został przez tegoż obrońcę zagubiony w środkowej części tercji obronnej KTH. Po kilku minutach, gdy mineralni grali w przewadze, Radosław Valentik zamarkował strzał z klepki i podał do ustawionego przed bramką Naprzodu Lubomira Cabana. Silne podanie zostało zamienione na bramkę, a Jacek Zając nie miał szans na skuteczną obronę. Goście zjeżdżali na przerwę z karą nałożoną na Marka Koszowskiego w ostatniej sekundzie tej tercji.

Grą w osłabieniu przyjezdnych zaczęło się następne 20 minut. W 22 minucie do boksu kar zjechał Bednarek, a 8 sekund po opuszczeniu boksu kar przez Koszowskiego, na jego miejsce został posłany Kamil Drzimal. Chwilę później Paweł Zasadny stojąc przed bramką gości, nie niepokojony przez nikogo podwyższył na 2:0. Strzelał jakby na raty, z niedowierzaniem że to się może udać, ale skutecznie. Od tego momentu gospodarze zwolnili tempo i chyba spoczęli na laurach. W 25 minucie kilka metrów od bramki Zająca znalazł się całkowicie nieobstawiony Caban, spartaczył jednak okazję, a odbity krążek zameldował się u Valentika. Ten też oddał niecelny strzał i w głowach kibiców zaświtało to słynne przysłowie o niewykorzystanych sytuacjach. W 33 minucie Tomasz Jóźwik przejął krążek w tercji Katehetów, wykorzystał nieuwagę obrońców i zdobył kontaktowego gola. Półtorej minuty później Andrej Szöke doprowadził do wyrównania. W zamieszaniu podbramkowym wykorzystał umiejętnie podanie od Marka Pohla i cały mecz zaczął się od nowa. W tej tercji wyraźnie lepsi byli Janowianie, co widać w statystyce strzałów na bramkę przeciwnika.

Ostatnia część spotkania to huraganowe ataki miejscowych. Dopiero trzecia w tej części nałożona na gości kara została zamieniona na bramkę. Prowadzenie uzyskał debiutujący przed krynicką publicznością, Radoslaw Valentik. Popisał się silnym strzałem bez przyjęcia z bardzo ostrego kąta gdy Jacek Zając leżał na lodzie po wcześniejszej interwencji. Jakiekolwiek próby oporu ze strony Katowiczan zostały zdławione przez Tomasza Koszarka, który w części neutralanej lodowiska przejął gumę, pognał na bramkę przeciwnika i strzałem z klepki zdobył czwartego gola dla KTH. Do końca meczu pozostało kilka minut i zapewne trener przyjezdnych zastanawiał się nad ściągnięciem golkipera. Z tych rozterek wyleczyli go miejscowi napastnicy - serią ładnych, kombinowanych zagrań pomiędzy Chabiorem i Zasadnym otworzyli drogę do bramki Łukaszowi Batkiewiczowi, a ten z najbliższej odległości ustalil wynik meczu na 5:2. Na słowa uznania zasłużyli z całą pewnością bardzo aktywny Paweł Zasadny i Radoslaw Valentik[/i]

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group